Teatr Miejski w Bydgoszczy
 |
źródło bydgoszcz.gazeta.pl
Teatr Miejski w Bydgoszczy już niestety nieistniejący mieścił się na dzisiejszym placu teatralnym. Zaprojektowany został przez niemieckiego architekta Heinricha Seelinga, który zaprojektował ten trzy kondygnacyjny gmach w niemieckim stylu, historyzmie.
Poprzednio teatr mieścił się na tym samym placu lecz w innym budynku, który stał tam przed wybudowaniem przedstawionego wyżej teatru. Pierwszy budynek był Kolegium Jezuickim. Pierwsza sala założona została w XVII wieku i była w stanie pomieścić 300 osób. Pierwszy budynek teatru zbudowano w 1822 roku na fundamentach kolegium z pozostawioną wieżą. Budynek spłonął w 1835, a odbudowany spłonął ponownie w 1890 roku. W końcu władzę Bydgoszczy zadecydowały, że trzeba wybudować przedstawiony budynek teatru, który byłby godny miasta Bydgoszcz.
|
 |
źródło www.skyscrapercity.com |
Tak więc w 1895 roku rozpoczęto budowę wspaniałego jak całe miasto budynku. Budowa trwała krótko bo już w 1896 roku budynek został oddany do użytku. Na pierwszym przedstawieniu gościł sam cesarz Niemiec Wilhelm II. Warto w tym momencie wspomnieć, że Heinrich Seeling był nadwornym architektem i zarazem znawcą w budowie teatrów.
 |
źródło www.castlesofpoland.com |
W 1921 roku przeprowadzono remont. Było to z pewnością spowodowane faktem, że teatr przechodził wtedy złoty wiek. W 1937 roku zainstalowano scenę obrotową, która było prawdziwą sensacją jak na owe czasy oraz wybudowano parking.
Podczas II wojny światowej nastąpiły prawdziwe zmiany. Do teatru zostali przydzieleni aktorzy z Rygi, którzy wprowadzili wiele zmian w teatrze. W 1944 i 1945 roku teatr ze względu na wojnę totalną zamknięto.
 |
źródło www.mmbydgoszcz.pl |
Koniec Teatru
 |
źródło bydgoszcz.gazeta.pl |
Jak wszyscy się domyślają teatr skończył tragicznie. Istnieją dwie wersje. Jedna to taka, że teatr został trafiony pociskiem podczas wyzwalania miasta po czym całe wnętrze spłonęło. Inni twierdzą, że teatr w nie do końca znanych okolicznościach z nie do końca wyjaśnionych przyczyn po prostu spłonął. Bardzo dziwna wydaję się również decyzja o wyburzeniu spalonego w prawdzie teatru jednak z nienaruszonymi fundamentami i z silnymi, grubymi murami. Mówi się, że decyzja była po prostu nie przemyślana. Niektórzy dopatrują się jednak powiązania tego faktu z koniecznością odbudowania stolicy. Wersje ta zdaje się być prawdopodobna zwłaszcza wtedy gdy poznamy historię teatru w szczecinie.
 |
źródło bydgoszcz.fotopolska.eu |